Uwielbiam kremy i serum z witaminą C. Mam bielactwo i na twarzy również pojawiają się niewielkie plamy. Moim sposobem na zamaskowanie ich to rozjaśnianie cery. Jednym z moich ulubionych produktów jest krem hiszpańskiej marki Mesoestetic Energy C Intensive Cream. Produkt ma nie tylko działanie rozjaśniające, ale również chroni przed fotostarzeniem, napina skórę, dodaje jej blasku i nawilża. Witamina C ujednolica koloryt skóry, stymuluje produkcję kolagenu, działa przeciwstarzeniowo i ją ujędrnia. Jako antyoksydant neutralizuje wolne rodniki, a także chroni skórę przed promieniowaniem. Zawarta w składzie witamina E działa antyoksydacyjnie, a wyciąg z owsa ma działanie liftingujące i wygładzające.
Zima, szczególnie w tym roku, mocno dała nam się we znaki. Nasza skóra jest szara i przesuszona. Musimy ją zregenerować i przygotować na lato. Zaczynamy od złuszczenia martwych komórek naskórka. Najlepiej zastosować peelingi lub kremy złuszczające. Polecam krem marki Filorga Sleep and Peel lub IsisPharma Glyco-A 12%. Wiosną proponuję preparaty witaminowe, które odżywią, zregenerują, nawilżą i rozjaśnią naszą skórę. Godne uwagi to kremy z serii AVST z Environ ( nowa formuła SKIN Essentia). W szczególności polecam krem upiększający firmy Matis Fundamental Beautifying Cream, z ekstraktem z mimozy. Produkt ten pięknie pachnie i widocznie regeneruje skórę. Raz lub dwa razy w tygodniu zastosujmy maseczki odżywcze i nawilżające. Polecam maseczkę rewitalizującą Sesderma C-Vit Radiance Revitalizing Mask lub Cell Fusion C H.M.F Vitamin Mask. Pamiętajmy oczywiście o stosowaniu kremów z filtrem, aby nie powstały przebarwienia. Polecam już wspomniany przeze mnie mój ulubiony produkt SkinCeuticals Mineral Radiance UV Defense SPF 50.
Po zimie skóra naszego ciała jest mocno wysuszona, brakuje jej witalności i blasku. Bardzo ważne jest odpowiednie nawilżenie, regeneracja i odnowa. Do złuszczenia martwych komórek proponuję peelingi. Obecnie na rynku jest wiele preparatów o działaniu złuszczającym. Chciałabym polecić produkty z polskiej marki Organique: peeling kawowy, żurawinowy, z ekstraktu z koziego mleka, winogronowy. Peelingi te oprócz złuszczania mają działanie ujędrniające, wzmacniające, nawilżające, pobudzają mikrokrążenie i delikatnie masują naszą skórę. Piękny zapach każdego z nich dodatkowo rozpieszcza nasze zmysły. Skóra jest wygładzona i gotowa na dalsze zabiegi. Do pełnej pielęgnacji proponuję masła z tych samych serii. Mają działanie nawilżające, regenerujące, wzmacniają barierę ochronną skóry. Obecnie stosuję masło żurawinowe, skóra po nim jest napięta, odpowiednio nawilżona, odżywiona i zregenerowana. Poza tym ja uwielbiam żurawinę pod każdą postacią ☺
W tym poście chciałabym przybliżyć Wam nawilżający, kremowy produkt do włosów Phyto 7. Jest to krem pielęgnujący na bazie ekstraktu z 7 ziół, nadaje się do włosów suchych, nie obciąża ich. Włosy są wygładzone i lśniące. Krem nakłada sie na lekko zwilżone lub suche włosy. Ekstrakty roślinne znajdujące się w składzie to wyciągi z prawoślazu, szałwii, nagietka, soi, wierzby, rozmarynu i łopianu. Zioła te nawilżają, regenerują, odżywjają nasze włosy; szałwia i rozmaryn dodatkowo mają działanie antyseptyczne; łopian wzmacnia włosy; wierzba ma właściwości przeciwłojotokowe i przeciwłupieżowe.